Tradycją już jest, że ekipa Gotowi.org wyrusza na trasę rajdu terenowego organizowanego przez Wawa 4×4 i w ten sposób wspiera WOŚP.
W tym roku start, meta oraz cała trasa były nieco oddalone od stolicy. We wsi Krzyczki Szumne przywitały nas gościnne progi Hotelu Nosselia. Byliśmy zaskoczeni faktem, że oprócz miejsca na ognisko, rybnego stawu i dużej wiaty na imprezy, na terenie są tory offroadowe. I właśnie tam organizatorzy przygotowali dla nas 5 prób terenowych. Sam roadbook poprowadzony był w okolicach Nasielska, w znakomitej większości drogami polnymi i leśnymi.
Roadbook
Przejechanie roadbook nie jest trudne samo w sobie, wystarczy poznać kilka prostych oznaczeń dróg, stosowanych w grafice roadbook oraz dokładnie jechać odcinki do kolejnego manewru. Odległości są podane w każdej kratce roadbook, a w ich precyzyjnym mierzeniu pomaga metromierz zainstalowany w telefonie. Pewnym utrudnieniem lub jak kto woli atrakcją przejazdu są foto-zagadki umieszcozne w roadbook Tym razem były dość łatwe do odnalezienia, tylko jeden krzyż sprawił nam kłopot. Foto-zagadki są ważne do generalnej klasyfikacji, załoga która nie odnajdzie w terenie sfotografowanych miejsc nie jest klasyfikowana.
W tym roku jadąc po roadbook mieliśmy obfitość przygód. Najpierw na prowadzeniu, zupełnie nie wiadomo skąd, znalazł się czerwony, około dwudziestoletni opel astra. Pełen szacun dla kierowcy za jazdę po tych drogach. Jadąc w tak przedziwnej kolumnie w pewnym momencie najechaliśmy za zwaloną sosnę słusznych rozmiarów. Dzielny kierowca opla, a także męskie załogi sąsiednich aut ruszyli z odsieczą i w kilka chwil przeszkoda została usunięta. Dalej ruszyliśmy na trasę, pod przywództwem czerwonego opla ? Aż tu nagle trasa została zatarasowana przez sprzęt do obróbki drewna – jakaś maszyna, tuż przy leśnej drodze układała pocięte żerdzie. Musieliśmy cierpliwie poczekać, aż prace leśne dobiegną końca. Ale przy okazji była możliwość małej integracji załóg.
-
przygody w trakcie rajdu -
przygody na trasie rajdu
Próby terenowe
Próby terenowe to krótkie odcinki czasowe i techniczne, które trzeba pokonać w jak najkrótszym czasie. W tym roku Wawa 4×4 przygotowała ich aż 5. Pierwsza była jazdą precyzyjną między tyczkami. Druga to slalom pomiędzy tyczkami. Te dwie próby terenowe były bardzo łatwe, ponieważ ziemia była zmarznięta i tor jazdy nie był grząski. Nasza trzecia próba to była „ślepa kiszka”. Jej przejechanie wymagało od nas doskonałej komunikacji między pilotem i kierowcą. Kierowca pokonywał tę próbę w okularach przez które było widać ciemność. Rolą pilota było wydawanie komend do kierowcy, aby auto przejechało tę próbę po wyznaczonym torze jazdy. I wszystko na czas!
Ostatnie dwie próby terenowe to czasówka z drobnymi hopkami – tu mieliśmy doskonały czas przejazdu, w czołowej dziesiątce i pierwszy wśród żeńskich ekip. A ostatnia próba to bardzo techniczny przejazd, z wąskimi nawrotami, poprzecznymi pochylniami czy zupełnie pionowymi zjazdami i podjazdami. Ta ostatnia próba była najbardziej wymagająca, dwa razy udało nam się powiesić auto na wzniesieniu, ale przejechał!
Podsumowanie
Rajd był zorganizowany perfekcyjnie przez ekipę Wawa 4×4, a roadbook przygotowali w pełni profesjonalnie. Licytację na rzecz WOŚP, z wielką gracją, poprowadził Przemek Szafrański.
W generalce, z powodu niewłaściwego krzyża, nie byliśmy sklasyfikowani – wg czasów plasowaliśmy się w okolicach 20-ego miejsca, na 50 załóg. To jest bardzo dobry wynik zważywszy, że jeździmy na szosowych oponach, autem bez przeróbek, co zauważył reporter TVN któremu udzieliliśmy wywiadu.
Nasze wyczyny zakończyliśmy rundą honorową. Jest się z czego cieszyć – pierwszy raz w historii ekipa Gotowi.org zakończyła raj w pierwszej trójce – jako trzecia zjechała do bazy po wykonaniu wszystkich zadań rajdu 4×4 dla WOŚP 2022!