Izraelskie siły ratownicze i policja na miejscu katastrofy

Śmiertelny tłum w Izraelu

W wyniku paniki, która wybuchła w ponad stutysięcznym zgromadzeniu ortodoksyjnych Żydów, doszło do jednej z największych katastrof czasu pokoju we współczesnej historii Izraela. Zanotowano co najmniej 45 ofiar śmiertelnych i ponad 150 osób rannych, wśród tych osób są także dzieci, jak podaje prasa izraelska https://www.timesofisrael.com/mount-meron-the-disaster-everyone-knew-was-waiting-to-happen/

Od wieczora 29 kwietnia do wieczora 30 kwietnia 2021 obchodzone było  stare, żydowskie święto Lag ba-Omer czyli Dzień Liczenia Omeru, nazywane też Świętem Uczonych.  W tym roku spotkanie modlitewne z okazji święta Lag ba-Omer było pierwszym zgromadzeniem od czasu pojawienia się pandemii covid-19. Zorganizowane tradycyjnie u podnóża góry Meron w północnej Galilei, w pobliżu miejsca pochówku przywódcy religijnego z II wieku naszej ery, rabina Szymona Bar Jochai, zgromadziło około 100 tysięcy wyznawców.

Po wizycie  na grobie mędrca rabina Szymona bar Jochai, rozpalano masowe ogniska na zboczu góry, tłum tańczył i świętował.

Potem nadeszła katastrofa. Izraelska służba ratunkowa donosi, że tragedia miała miejsce na pochyłym, śliskim chodniku z metalowym podłożem. Tłum uczestników szedł śliskim chodnikiem, gdy wielu z nich poślizgnęło się o upadło, spadając na osoby przed nimi, powodując tym miażdżący efekt domina. Tłum zaczął napierać, tratując tych co upadli. A wszystko to wydarzyło się w ułamkach sekund.

Skomplikowana akcja ratunkowa trwała całą noc. Ratownicy próbowali założyć szpital polowy, a dziesiątki karetek przedrzeć się przez wielotysięczny tłum. Na miejscu panował chaos. Głośniki wzywały ludzi w języku jidysz i hebrajskim, aby ustąpili miejsca i przepuścili ratowników. Wszyscy ranni zostali ewakuowani z miejsca zdarzenia. Ratownicy zgromadzili ponad 30-cioro dzieci, które zostały oddzielone od rodziców, a ich rodzice nie odbierali telefonów. Próbowano też zlokalizować ludzi, których uważano za zaginionych, żeby stworzyć rejestr osób poszkodowanych lub zmarłych. Telefony komórkowe nie działały, a sytuacja dramatyczna.

Kilka szpitali otworzyło numery interwencyjne dla osób poszukujących rodziny i przyjaciół, którzy mogli odnieść obrażenia. Pod numerem 110 można było również skontaktować się z policją. Oczekiwano, że wysiłki mające na celu zidentyfikowanie wszystkich ofiar i skontaktowanie się ze wszystkimi rodzinami będą się długotrwałe.

Bezpośrednio po tej katastrofie policja zamknęła całe wydarzenie i przez całą noc pomagała ewakuować wszystkich uczestników. Ustawiono blokady drogowe, aby uniemożliwić gapiom dotarcie na miejsce zdarzenia.

Wcześniej, urzędnicy Ministerstwa Zdrowia,  wzywali Izraelczyków, aby nie podróżowali na Mount Meron z obawy przed masowym zarażeniem się koronawirusem. Ze względu na duże tłumy policja stwierdziła, że ​​nie jest w stanie wyegzekwować ograniczeń dotyczących koronawirusa na miejscu zgromadzenia.

Nikt jednak nie przypuszczał, że zachowania tłumu doprowadzą do takiej tragedii.

Jak zawsze, tak i teraz – artykuł ten piszemy, aby każdy z nas mógł sobie podobną sytuację wyobrazić jako realne zagrożenie naszego zdrowia i życia i się na to przygotować.

Zajrzyj koniecznie tutaj: Poza domem i sprawdź podstawowe zasady zachowania bezpieczeństwa.

Zapisz się na newsletter

Translate