Już wiesz, że o ewakuacji siebie i swojej rodziny możesz zdecydować sam, albo to służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo ogłoszą ewakuację.
Jeśli zostanie ogłoszony alarm powietrzny, alarm powodziowy, o skażeniu terenu substancjami chemicznymi, dojdzie do ogromnego pożaru w Twojej okolicy, huraganowy wiatr zerwie dach, albo wystąpi inne zagrożenie, wobec którego będziesz się musiał ewakuować, czasu może być niewiele.
Dlatego tworząc Rodzinny Plan Awaryjny pomyśl nie tylko o miejscu tymczasowego schronienia, do którego udasz się Ty i Twoi najbliżsi. Tworząc Rodzinny Plan Awaryjny pomyśl o zabezpieczeniu mieszkania, domu, garażu, komórki i pozostałego mienia, które pozostawiasz w razie ewakuacji.
Dom lub mieszkanie podczas ewakuacji
Wyobraź sobie, że z chwilą ewakuacji powstaną grupki rabusiów, którzy natychmiast ruszą do plądrowania pozostawionych mieszkań i domów. Będą działać w pośpiechu, prawdopodobnie niszcząc i grabiąc co tylko się da. Dlatego warto się pozastanawiać nad takim zabezpieczeniem mienia, którego sforsowanie będzie trudne i czasochłonne. Jest wówczas szansa, że rabusie przemieszczą się do kolejnego domu, który będzie łatwiej dostępny, a Twój oszczędzą.
Samo zamknięcie drzwi na zamki, pozamykanie okien może być niewystarczające. Warto pomyśleć o kratach, okiennicach czy ryglach. Możesz na przykład przygotować płyty OSB do obicia okien i drzwi, podobnie jak to jest czynione przed nadejściem huraganu. Cenne przedmioty raczej zabierzesz ze sobą (gotówka, złoto). Zdajesz sobie sprawę z tego, że w Plecaku Awaryjnym wszystkiego nie dasz rady dźwigać. Część rzeczy, jak na przykład porcelana, obrazy, srebrne sztućce i inne, bardziej sentymentalne przedmioty zostawisz w domu. Warto wcześniej pomyśleć o miejscu, nieoczywistym, do którego je pochowasz. Przechytrz rabusiów, planując schowki myśl nieszablonowo.
Historia prawdziwa
Było to podczas wielkiej ewakuacji Warszawy, tuż po upadku Powstania Warszawskiego. Ludność stolicy została zmuszona do porzucenia swoich domów i wyjścia z Warszawy.
Pewien mieszkaniec Ochoty, na ul. Barskiej miał kamienicę oraz sklep rzeźniczy, jeszcze od przed wojny. Gdy wojna wybuchła handlował dalej, już nie tylko mięsem, ale wszystkim czym się dało. Część swoich pieniędzy zainwestował w nieruchomości ziemskie na południu od Warszawy. Ale nie wszystkie. Znaczna suma pieniędzy, w różnych walutach, a także złota, pozostawała nadal w jego posiadaniu.
Gdy okupant ogłosił ewakuację, nasz bohater pospiesznie zszedł do piwnicy swojej kamienicy i tam, w bezpiecznym miejscu ukrył swój majątek. Potem, wraz z żoną i dziećmi dołączył do tysięcy warszawiaków ewakuowanych z miasta.
Wojna się skończyła, kupiec wrócił do Warszawy. Doszedł na Barską, a w miejscu, w którym stała kamienica były ruiny. Pospiesznie począł odrzucać gruz, aby dostać się do piwnicy i swego majątku. Niestety, ktoś już go ubiegł. Stracił cały majątek schowany w piwnicy, stracił kamienicę i sklep. Jedyne, co mu zostało, to nieruchomości ziemskie, zakupione w czasie wojny.
O tym mężczyźnie krążyć zaczęły legendy, bo spędził na gruzach swojej kamienicy prawie dwa tygodnie, nim powstał do życia. I choć całego jego ogromne bogactwo bezpowrotnie minęło, to i on i jego rodzina żyli godnie właśnie dzięki nieruchomościom.
Ta historia wydarzyła się naprawdę i obrazuje jak kruche i ulotne może być mienie, którym dysponujemy. Warto o tym pomyśleć w całym procesie czynienia naszych przygotowań.